W poszukiwaniu fotografa
6.10.16
Gdy na początku września zamieściłam na facebooku informację, że szukam w Bydgoszczy osoby chętnej do robienia zdjęć na mojego bloga, z entuzjazmem odezwali się moi znajomi z Warszawy - że cieszą się, że czekają na nowe posty, że jak będę w Warszawie to bym dała znać i umówimy się na sesję. Bardzo miło, ale nie rozwiązywało to problemu w Bydgoszczy, więc trochę oklapły mi skrzydełka. Po czym parę dni później odezwał się do mnie jeden kolega, drugi, znajomi znajomych... I tak trafiłam na czwartkowe spotkanie bydgoskiej Grupy Miłośników Kadru, którzy obfotografowali mnie na wszelkie sposoby. Na koniec usłyszałam tylko, żebym następnym razem przyniosła więcej ciuchów, to będzie ciekawiej, a ja przyszłam tam tak jak wyszłam z pracy i nie chcąc się spóźnić, nie wracałam do domu po więcej sukienek. Przemiłe spotkanie i urocze zdjęcia, od każdego inne :). Całkiem owocne moje poszukiwanie fotografa w Bydgoszczy.
Krótki komentarz należy się także spódnicy, bo to ubranie ze swoją historią :). W poprzedniej pracy miałam możliwość być na warsztatach ze stylistką, która na koniec roku szkolnego zorganizowała sesję fotograficzną dla wychowanek naszego ośrodka. Skrzętnie tam się zakradłam, żeby podpatrzeć, jak to wygląda. Pani malowała i czesała dziewczyny, dobierała dla nich ciuchy, po czym ustawiała je na tle fotograficznym i robiła zdjęcia. Dziewczyny zamieniały się w rajskie ptaki, a ja przyglądałam się tym metamorfozom i żałowałam, że zajęcia obejmują tylko wychowanki, a nie pracowników. Wśród ubrań przygotowanych przez stylistkę była dopasowana w talii, rozłożysta, intensywnie różowa spódnica. Stylistka ubrała w nią Madzię, Madzia wyglądała bajecznie, a ja po wyjściu z pracy poszłam szukać tej spódnicy w galerii handlowej. Do pracy wróciłam po weekendzie w poniedziałek odziana w intensywny róż, a dziewczyny nie mogły się nadziwić, że tak szybko ją gdzieś znalazłam. Sama zdziwiłam się nieco, że tak dobrze się w niej czuję, bo spódnica jest z syntetycznego materiału, pianki, a do tej pory omijałam takie rzeczy szerokim łukiem, nie mając zaufania, że w takim plastiku można dobrze się czuć i przyzwoicie wyglądać. A jednak!
Autorami zdjęć są: Jarosław Drulik (1, 3, 5, 6), Małgorzata Ziembińska (2), Jacek Wróbel (4), Bogusław Dudziak (7).
-----
spódnica - Reserved
t-shirt - H&M
sweter - butik w Karpaczu
chustka - mamina
kolczyki - Rossmann
rękaiwczki - Małgosia
4 komentarze
Numer 6 i numer 3 mega
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś i na każdym zdjęciu wyglądasz pięknie:)
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze trochę sztywne, ale reszta bardzo dobra:)
Ale stylowo chodzisz do pracy!
OdpowiedzUsuńLubię Twoje stylizacje :-) Zawsze są bardzo kobiece. Różowa spódnica jest świetnym rozwiązaniem. Pewnie nie każda kobieta by się na nią odważyła, ale w odpowiednim towarzystwie dodatków może nadawać klasy i szyku. Poza tym kojarzy się z taką młodzieńczą energią. Idealne rozwiązanie dla kobiet lubiących niebanalne rozwiązania :-)
OdpowiedzUsuń