Kimono '87

14.11.10



Dzisiaj zupełnie wyjątkowa sukienka. To dzieło sztuki - tak, tak, nic innego :)! - jest starsza ode mnie :).


Historia jest taka:

W roku 1987 moja mama wybrała się do jednej z niewielu wówczas istniejących galerii w Bydgoszczy, by kupić elegancką i ciekawą kreację na ślub bliskich przyjaciół. Mama miała być świadkiem na tym ślubie, zależało jej więc, by wyglądać szczególnie :). Galeria ta położona była przy Starym Rynku, dziś w tym miejscu stoi pewnie knajpa i nic nie wskazuje na to, że 23 lata temu można było dostać tam absolutnie niecodzienne jak na owe czasy rzeczy.

Mama kupiła ręcznie malowaną sukienkę stylizowaną na japońskie kimono i wyglądała na ślubie szałowo :). Ów ślub był w styczniu. W lipcu przyszłam na świat. A dzisiaj to ja noszę tę kieckę :). Jej wartość sentymentalna jest równa wartości estetycznej. Znam ją doskonale ze starych zdjęć, i tak się cieszę, że tego roku przy porządkach w szafie zdjęłyśmy ją z wieszaka i dałyśmy jej drugie życie - ze mną :).

Absolutne arcydzieło. Chyba się ze mną zgodzicie, prawda?





Do całokształtu dodałam kok ze szpikulców - użyłam chińskich pałeczek do przytrzymania włosów :).







sukienka - rocznik '87
pasek - Orsay
buty - sh
kolczyki - uliczny sprzedawca w Lizbonie :)
pałeczki - z Tajwanu :)

Inne w tym stylu

19 komentarze

  1. Uwielbiam te zdjęcia - a w sumie zrobiłyśmy je tak zupełnie od niechcenia. No i te pałeczki to był strzał w dziesiątkę. I muszę przyznać, że makijaż świetnie wyszedł na tych zdjęciach. Dobre, duże lustro w pokoju też - niezależnie od tego, jak bardzo wydaje się już być ograne - nie jest złe :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. fantastyczne kimono! Twoja stylizacja zresztą też ;) Teraz tylko proponuję nabyć oryginalne pałeczki do ryżu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest absolutnie wyjątkowa! Świetna!

    OdpowiedzUsuń
  4. genialna! pierwsze zdjęcie absolutnie piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna sukienka! Naprawdę robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ... Choć nie wiem, czy powinnam komentować - pałeczki we włosach... A jeść to niby czym? Tajwańczycy łapią się za głowy. Choć oni są na tyle dziwni, że może i noszą widelce i noże we włosach...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukienka jest tak zachwycająca, że nawet nie-japońskie buty i nie-japońskie krzesło jej nie popsują. Cuuuuuuudo i zazdrość bierze, echh!

    OdpowiedzUsuń
  8. tylko pozazdrościć takiego arcydzieła, naprawdę zachwycająca!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się sukienka, ma w sobie coś :)
    Pierwsze zdjęcie super

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham takie rzeczy z piękną i historią i duszą. Niech Ci się dobrze nosi, bo to prawdziwy skarb!

    OdpowiedzUsuń
  11. wyszło naprawdę fajnie :) co prawda buty nie z tej parafii, ale co tam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. sukienka rzeczywiście wyjątkowa!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo Ci ladnie w wersji Japanese;)

    OdpowiedzUsuń
  14. sukienka jest fantastyczna!!! uwielbiam takie klimaty,Japonia, gejsze, kimona... mam w swojej szafie kilka takich kiecek stylizowanych na japińskie kimona, ale ta Twoja z historią w tle to zupełnie inna sprawa - tylko pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ to jest istne cudo!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Po prostu perełka! Jedna z ciekawszych sukienek, jakie ostatnio widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. przepiekna sukienka, naprawde male dzielo sztuki, bardzo ladnie dobralas kolczyki ,choc ta sukienka i bez dodatkow prezentowalaby sie wspaniale.cudo
    i dodaje do obserwowanych bo kilka przejrzanych postow wstecz, tez mi sie bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  18. cudo/ Widziałem tę sukienkę przed laty. To jest to!

    OdpowiedzUsuń
  19. fantastyczna stylizacja!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Kontakt

Zapraszam do kontaktu! :)

gdybyspodniniebylo@gmail.com