Duma i uprzedzenie

9.9.11



Udałyśmy się z Myrią w poszukiwaniu romantycznego miejsca, by sukienka kojarząca się nieco z Elizabeth Bennet znalazła odpowiednie dla siebie tło :). Uwielbiam i książkę, i filmy :). Razem z moją koleżanką Kolleander (która też prowadzi bloga :)) spotykałyśmy się kiedyś, by oglądać nocą wszystkie powstałe do dziś ekranizacje tej cudnej powieści. Jednego razu dotarłyśmy nawet do wersji z 1947 r. (o ile dobrze pamiętam datę!), ale było to już po 6 odcinkach serialu BBC i Keirze, tak późno w nocy (czy raczej wcześnie rano), że pamiętam mgliście jedynie początek i ogólne wrażenie, że film miał chyba niewiele wspólnego z historią z książki, a kostiumy wyglądały jak wyjęte z Disneya. Nie zależało im wtedy na odtworzeniu prawdy historycznej :). 

Co innego w wersji z Keirą :). Na której zresztą też byłyśmy w kinie we czwórkę: Kolle z kuzynką Anią, a ja z Myrią :). Byłyśmy najżywiej reagującymi na sali osobami i nie wahałyśmy głośno się śmiać, gdy działo się coś śmiesznego. Bądź co bądź nie jest to wcale bardzo poważny film :).
Elizabeth Bennet jest jedną z moich ukochanych postaci książkowych, nie tylko dlatego, że nosi tak piękne imię i że tak rzadko bohaterki powieści nazywają się w ten sposób :).



Zdjęcia robione oczywiście w Bydgoszczy :). Promocja miasta trwa. Jeszcze cały wrzesień :). 




Urocza sukienka, która mojej siostrze skojarzyła się z Liz Bennet, pochodzi z lumpeksu z Wiednia i mnie dotychczas kojarzyła się raczej z latami 30-tymi :). Widać, komu do czego bliżej :).


sukeinka - sh
pasek - od stu lat w szafie
sandały - Deichmann

Inne w tym stylu

16 komentarze

  1. ja bym widziała dla sukienki tło którejś z naszych bydgoskich willi, ale i tak pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooł!!! Liz to znaczy Elżbieto! Ta suknia jest zdumiewająca! I do tego stylizacja ma moją ulubioną postać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sukienka śliczna :)
    a tamta dziwna ekranizacja jest chyba z 40 roku i warto ją oglądać na przytomnie, bo się można spłakać ze śmiechu nad fantazją twórców filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna Elizabeth! Do sukienki nic nie dodam, polecę Ci natomiast inny film (który, co warto zaznaczyć, również nie stara się odtworzyć prawdy, tym razem biograficznej) ale ja osobiście jestem w nim zakochana odkąd go zobaczyłam.
    Becoming Jane (po polsku zgubnie przetłumaczone na Zakochana Jane) Ale czy to możliwe, zebyś tego nie widziała?...

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna sukienka, a film z Keira Kocham, jak ją samą i jej styl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zanim przeczytałam to co napisałaś, przejrzałam zdjęcia i pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło to właśnie Elizabeth Bennet :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od razu, jak zobaczyłam El w tej sukni, było jasne, że to Liz Bennet. Choć charakter Elli to bardziej Jane :)

    Przyznajcie, że uroczo w naszej Bydzi! Ten staw jest w centrum miasta!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaglądałam do Ciebie wcześniej, ale jeszcze nie komentowałam. Podoba mi się Twój styl i zdaje się, że lubisz sukienki jak ja.

    OdpowiedzUsuń
  9. To czekamy, aż znajdziesz suknię balową z tamtej epoki! Bo ta ze zdjęć to byłaby bardziej suknia robocza, czyż nie? Choć nie wiem, jak można by pracować nad tak uroczym stawem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Po obejrzeniu tego filmu (z Keirą) musiałam sobie ściągnąć całą ścieżkę dźwiękową - jest bardzo delikatna i romantyczna. Tak jak Twoja sukienka zresztą. Dobrze, że opuściłaś ją na ramionach - to dodało jej i Tobie seksapilu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknie,subtelnie i klimatycznie...
    Bydgoszcz poznaję od strony stadionów;) jutro będę na Gwieżdzie, gdzie mój syn będzie grał:)

    OdpowiedzUsuń
  12. To były przesympatyczne spotkania! Miło, że pamiętasz, El:) W weekend Ania była u mnie, przeczytałyśmy Twój wpis i przypomniałyśmy sobie nasze piski w kinie;]

    Nie omieszkam wypowiedzieć się na temat ekranizacji DiU, gdyż niestety mam słowotok na hasło "film kostiumowy". A więc dla mnie jedyną słuszną wersją jest wersja BBC z Colinem Flirtem i Jennifer Ehle. Powodów jest dużo, a jeden z nich taki, że (z całym szacunkiem dla opinii Przedmówczyń) nie znoszę Keiry i jej szczękościsku. Drugim powodem jest stanowczo zbyt przytulny charakter rodziny Bennetów. W książce nie byli amerykańską, ale angielską rodziną. Odkąd to ojciec przytula córki w angielskiej rodzinie poczatku XIX wieku? No doprawdy! Ojciec angielski siedzi w swojej bibliotece i czyta Woltera:P I trzeci (może najwazniejszy) powód - w wersji z Keirą nie ma Colina Firtha. Niewybaczalne przeoczenie!;) Wersja z Kerią też ma jakieś małe plusy, ale już się nie będę rozpisywać i zanudzać, takie tam specjalistyczne kwestie odzieżowe. Nieszczęsną ekranizację z 47 roku potraktuję niemal zupełnym milczeniem, bo pamiętam głównie strzelanie do celu i kostiumy z zupełnie innej epoki. Suma sumarum, serial BBC rządzi!

    Jeśli El będziesz miała ochotę na jakiś wciągające period drama, polecam "Jane Eyre" z 2006 roku (koniecznie!!!), "North&South" ale nie to ze Swayze'm:P, a ostatnio wciągnęłam się w "Downton Abbey".

    Pozwolę sobie skomplemetować Twój strój - śliczny, monochromatyczny wzór i janeaustenowy krój. Ogromnie mi się też podoba dobór biżuterii. Zwłaszcza podobają mi się rękawy:) Zastanawia mnie tylko, gdzie masz kapelusz ze wstążką, młoda panno?;]

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, zaglądam tu i zachłannie czytuję posty. Podziwiam Twoje wyczucie stylu i Twój styl w ogóle :)
    Jeśli chodzi o "Dumę i uprzedzenie" to dla śmiechu polecam wersję bollywood, nie pobije Colina i Jennifer (najlepsza ekranizacja!), ale można się nieźle uśmiać :)

    Przepiękna sukienka, tak przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekne zdjęcia:) Pozdrawiam i zapraszam tez do mnie http://mullanstyle.blogspot.com/ !

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Kontakt

Zapraszam do kontaktu! :)

gdybyspodniniebylo@gmail.com