Think Pink! 2

10.3.12

Kiedyś już napisałam posta o takim tytule. Dziś też jest jak najbardziej adekwatny, więc powtórzę go, bo tamto było dawno, dawno, ponad rok temu.

Z Jo spotkałyśmy się tym razem na wydziale. Sądzę, że niejeden czytelnik/czytelniczka rozpoznaje to miejsce :).  Te zielone, odrapane ławki, przerdzewiałe kosze na śmieci, bloki w tle? To ciągle jest Muranów :). Nie wychodzimy z Woli, krążymy wciąż po okolicy, co pozwala zaoszczędzić nieco czasu i sprawić, że sesja nie będzie wielką wyprawą.

Dzianinową sukienczynę mam z lumpeksu na Jana Pawła. Aż tak różowej rzeczy do chodzenia na co dzień jeszcze nie miałam, ale jako, że nie mam obaw przed noszeniem intensywnych kolorów, chwyciłam ją z wieszaka i kupiłam za śmieszne pieniądze.Jak ja lubię takie zakupy :).





Butki przywiozłam z Berlina! Znalazłam je na pchlim targu na Mauerpark, który poleciła mi Karo. Krążyłam, krążyłam po nim i już zwątpiłam, ze cokolwiek sensownego tam znajdę, aż odważyłam się zanurkować w stoisko z butami i wypatrzyłam przedwiosenne półbutki, w sam raz na porę, która nadchodzi.



A kolczyki, też za śmieszne pieniądze, znalazłam na straganie w Sukiennicach w Krakowie. Nie miałam tam sobie niczego kupować, bo mam już i tak za dużo tych rzeczy, ale zadziwiła mnie prawie żadna cena, więc pomyślałam: "a co mi szkodzi?". To był koniec majowego weekendu w zeszłym roku w Krakowie. Ależ wtedy było zimno. Pamiętam, że do Warszawy wróciłam przemarznięta do szpiku.


sukienka - sh
pasek - H&M
korale - prezent od A. 
kolczyki - stragan w Sukiennicach
buty - Flohmarkt an Mauerpark

Inne w tym stylu

2 komentarze

  1. Słońce tak świeci, że róż nie atakuje różem :)
    I dlaczego zdjęcie, jak spacerujesz po ławce, ukazuje tylko Twoje berlińśkie buty?

    Viele Grusse!

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Kontakt

Zapraszam do kontaktu! :)

gdybyspodniniebylo@gmail.com