W oczekiwaniu na pociąg

9.1.17


Rozmawiając ostatnio z przyjaciółką o prowadzeniu bloga obie zauważyłyśmy, że listopad i grudzień to miesiące, kiedy aktywność w blogosferze nieco zamiera - coś w tych miesiącach jest, że praca mocno pochłania, dni stają się coraz ciemniejsze i krótsze, a energii starcza na tylko wykonanie tego, co trzeba, a brakuje już na zrobienie czegoś ponad bieżączki. Mnie zgubiły ciemne i krótkie dni - jak umówić się na sesję w plenerze po 16, kiedy o tej porze jest już po zmroku? Na szczęście mój fotograf wykazał się dużą cierpliwością i po dwumiesięcznej przerwie znów spotkaliśmy się, żeby przygotować materiał na kilka nowych postów :). Umówiliśmy się na dworcu Bydgoszcz Leśna, który od kilku miesięcy jest nowiuteńki, wyremontowany i czyściutki. Ciągle nie mogę przyzwyczaić się, że zamiast jednego peronu pomiędzy torami są dwa, w dodatku do drugiego prowadzi przejście podziemne, którego wcześniej w ogóle nie było. Po prostu przechodziło się przez tory. A dworzec ten ma dla mnie nieco sentymentalną wagę, bo to na nim wsiadałam w pociągi do Warszawy gdy studiowałam w stolicy i mój tata twierdzi, że dopiero czekając ze mną na pociąg na dworcu mógł wyciągnąć ze mnie owiane tajemnicą szczegóły mojego życia osobistego i trudności, które gdzieś tam w środku przeżywałam, a z których niekoniecznie chciałam zwierzać się rodzicom :). 

Płaszczyk jest maminy, lecz czasem go od niej pożyczam. Mówimy na niego "francuski", bo kojarzy nam się z Paryżem :). Pod płaszczem bakłażanowa sukienka z internetowego sklepu Ryba - Jestem Inna, który jakiś czas temu odkryłyśmy z mamą i siostrą. Bardzo przyjemny do noszenia materiał, miły, twarzowy kolor, a co ważne zimą - jest w niej naprawdę ciepło. Nas urzeka, że te sukienki są uniwersalne - zarówno na co dzień do pracy, jak i na jakieś wyjście, zależnie od dodatków. Na jednym ze zdjęć (we wspomnianym przejściu podziemnym :)) sukienka w całej okazałości - forma jest prosta, ale ma w sobie coś ciekawego. Mi bardzo podoba się to golfowe zakończenie przy szyi. Sukienka jest szyta tak, by nosić ją raczej bez paska, ale do mojej sylwetki jednak bardziej pasuje paseczek w talii :). 

Po ostatnim spotkaniu z przyjaciółką założyłam Instagrama dla bloga, więc postaram się i tam nieco materiałów podrzucać. Uczę się obsługi tej aplikacji, więc proszę o wyrozumiałość, jeśli nie będzie to wyglądało tak, jak u naprawdę profesjonalnych modowych blogerek :). 

Kończąc tekst, życzę dobrego, błogosławionego Nowego Roku! Otwartości na to, co przyniesie :). Pozdrawiam ciepło w te mroźne dni! 

Autorem wszystkich fotografii jest Jarosław Drulik. 










fot. Jarosław Drulik
Dworzec Bydgoszcz Leśna
------
sukienka - Ryba - Jestem Inna
płaszcz - Bolero
chusta - New York
torba - handmade przez osoby niepełnosprawne pod kierunkiem p. Teresy Wojnickiej (takie torby można zakupić u niej w Galerii Ubioru :))
botki - Lsocki
kolczyki-koty - handmade

Inne w tym stylu

3 komentarze

  1. Zdjęcie z czerwonym światłem najbardziej mnie urzekło. Pasuje do buta na torbie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście tęskno za starym dworcem!

    Piękne rumieńce pewnie od mrozu?...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor bakłażana jest przecudny. Piękne zdjęcia !Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Kontakt

Zapraszam do kontaktu! :)

gdybyspodniniebylo@gmail.com