Pensjonarka
20.8.10Czas wznowić bloga :). Moja siostra wróciła z Tajwanu i, tak jak się zdeklarowała, będzie bawiła się w fotografa :). Dziś pierwsza sesja jej autorstwa :).
Ponieważ siedzimy teraz w domu, w Bydgoszczy, postanowiłyśmy wykorzystać plenery w naszej okolicy. Chciałam zaprezentować moją nową, pensjonarską sukienczynę - bardzo wdzięczną i dziewczęcą, i trochę retro, stąd pomysł, by w tle wystąpiła szkoła muzyczna, nasz drugi dom w dzieciństwie i latach nastoletnich, w którym upłynęło nam 12 lat życia. Ta szkoła jest kochanym miejscem i mamy z niej mnóstwo dobrych wspomnień. No i ci mili, dobrzy nauczyciele, którzy zdaje się, że są tam od zawsze i zawsze tam będą.
Kolejne posty też będą wykorzystywały scenerię bydgoską, myślę, że niemal każda kamienica w naszej okolicy zasługiwałaby na osobną sesję :). Wokół naszego domu jest wiele malowniczych miejsc.
Zresztą mój zestaw jest bardzo bydgoski: sukienkę dostałam w lumpku, nieopodal szkoły muzycznej zresztą, polecam gorąco tam zaglądać - sh nazywa się Chatka i jest w podwórzu między ulicą Gdańską a Libelta, za boiskiem szkoły. Jestem ciekawa, czy mojego bloga czytują stare kumpele z podstawówki, one dobrze znają to przejście :). W Chatce rzeczy są wycenione, i może się wydawać dość drogo, jak na lumpeks, ale można tam dostać ładne, nowe, oryginalne rzeczy i myślę, że za 100 zł da się tam porządnie obkupić :).
Czeszki też kupiłam w Bydgoszczy. Co prawda tu nie widziałam wielu dziewczyn, które biegają w nich po mieście, w Warszawie chyba co druga panna ma takowe, i ja postanowiłam do tego grona dołączyć, bo butki są wygodne i pasują do sukienek :). Przynajmniej niektórych. Nie mam ich z KDT ani z Hali Mirowskiej, ale z dawnego, bydgoskiego Pomorzanina, gdzie są tańsze o całe 10 zł niż w Warszawie :).
Ponieważ siedzimy teraz w domu, w Bydgoszczy, postanowiłyśmy wykorzystać plenery w naszej okolicy. Chciałam zaprezentować moją nową, pensjonarską sukienczynę - bardzo wdzięczną i dziewczęcą, i trochę retro, stąd pomysł, by w tle wystąpiła szkoła muzyczna, nasz drugi dom w dzieciństwie i latach nastoletnich, w którym upłynęło nam 12 lat życia. Ta szkoła jest kochanym miejscem i mamy z niej mnóstwo dobrych wspomnień. No i ci mili, dobrzy nauczyciele, którzy zdaje się, że są tam od zawsze i zawsze tam będą.
Kolejne posty też będą wykorzystywały scenerię bydgoską, myślę, że niemal każda kamienica w naszej okolicy zasługiwałaby na osobną sesję :). Wokół naszego domu jest wiele malowniczych miejsc.
Zresztą mój zestaw jest bardzo bydgoski: sukienkę dostałam w lumpku, nieopodal szkoły muzycznej zresztą, polecam gorąco tam zaglądać - sh nazywa się Chatka i jest w podwórzu między ulicą Gdańską a Libelta, za boiskiem szkoły. Jestem ciekawa, czy mojego bloga czytują stare kumpele z podstawówki, one dobrze znają to przejście :). W Chatce rzeczy są wycenione, i może się wydawać dość drogo, jak na lumpeks, ale można tam dostać ładne, nowe, oryginalne rzeczy i myślę, że za 100 zł da się tam porządnie obkupić :).
Czeszki też kupiłam w Bydgoszczy. Co prawda tu nie widziałam wielu dziewczyn, które biegają w nich po mieście, w Warszawie chyba co druga panna ma takowe, i ja postanowiłam do tego grona dołączyć, bo butki są wygodne i pasują do sukienek :). Przynajmniej niektórych. Nie mam ich z KDT ani z Hali Mirowskiej, ale z dawnego, bydgoskiego Pomorzanina, gdzie są tańsze o całe 10 zł niż w Warszawie :).
sukienka - sh Chatka
czeszki - Pomorzanin
torebka - targowisko na Litwie
kolczyki - H&M (ale w Bydgoszczy ;))
czeszki - Pomorzanin
torebka - targowisko na Litwie
kolczyki - H&M (ale w Bydgoszczy ;))
19 komentarze
Urocza sukienka, a czeszki bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńWlaśnie! Jakie macie wspomnienia związane z czeszkami? Mnie pierwszej kolejności kojarzą się zajęciami z gimnastyki artystycznej domu kultury na Chomiczówce. A zaraz potem ze szkolnymi korytarzami szkole... hm, też muzycznej;) Taki mityczny epizod.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie sie wyrozniasz;P
OdpowiedzUsuńswietny blog ze stylem innym niz wszytskie.
Fantastyczna sukienka, uwielbiam takie klimaty retro z nutką nowoczesności (tenisówki:))
OdpowiedzUsuńsukienka urocza!
OdpowiedzUsuńhttp://barbara-nieradziwillowna.blogspot.com/
Podobno styl na pensjonarke bedzie modny tej jesieni. Mi osobiscie jakos nie lezy. Ale Ty wygladasz uroczo.
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywnie1606.blogspot.com
Bardzo ślicznie :)
OdpowiedzUsuńCzeszki kojarzą mi się z.. przedszkolem ;P Chodziłam wtedy w takich. Chętnie bym chodziła i teraz na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka i fryzurka!
POzdrawiam
Pollyanna jak malowanie ;)
OdpowiedzUsuńNo pięknie - ach, nostalgia! Kiedyż powrócę do radosnego współblogowania za obiektywem? :-) Ale na szczęście Siostra mnie dzielnie zastępuje - zwłaszcza odbijane zdjęcie! Mniam ;-).
OdpowiedzUsuńA czeszek nie mam - jak na bohemistę fatalne niedopatrzenie, wiem :-)
Och, co za ulga! Drżałam przed zamieszczaniem komentarzy, nim Pierwszy Fotograf nie oceni mej pracy. Teraz mogę szaleć ile wlezie :)
OdpowiedzUsuńDroga Współblogerko, baw się dobrze, tam gdzie właśnie się bawisz, i zaglądaj na tą stronę, bo jak widzisz, wpisy się pojawiają.
Co do obuwia (bo chyba nie wypada nic o tym nie napisać), to dzięki niniejszemu blogowi dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak czeszki. Blogi kształcą ;)
Odbijane zdjęcie zostało zrobione w drzwiach - wejście do szkoły jest ozdobione lustrem weneckim :).
OdpowiedzUsuńwyglądasz niezwykle uroczo!
OdpowiedzUsuńbrakuje takich dziewczyn na ulicach...
p.s.mieszkam pod Bydgoszczą...może kiedyś jakiś sabat szafiarek urządzimy?;))
podoba ise mi jak zadaptowałas ta sukienkę :) sadze ze i jesienia bedzie swietna
OdpowiedzUsuń@Tara: Szafiarski sabat? Jestem początkująca w tym świecie, więc jeszcze nigdy nie robiłam czegoś takiego, ale czemu nie? Miło byłoby się poznać :). Szkoda tylko, że w Bydgoszczy już raczej bywam niż jestem, bo od października znowu będę wykorzystywać plenery warszawskie...
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta sukienka, fryzura również:)
OdpowiedzUsuńEl, ja Ci muszę kiedyś porobić zdjęcia! Zainspirowałaś mnie:D
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń34 year old Accounting Assistant IV Jilly Tear, hailing from Aldergrove enjoys watching movies like Funny Bones and Hiking. Took a trip to Tyre and drives a Chevrolet Corvette L88. pomocne strony
OdpowiedzUsuń