Po długiej, długiej przerwie wznawiam działalność bloga! Sporo się
pozmieniało od ostatniego wpisu: wróciłam do rodzinnego miasta,
przecierałam stare-nowe szlaki, wydeptywałam dawne i nowe ścieżki, i
trochę już zapomniałam o tym, że prowadzę bloga, licząc się z tym, że
przez dłuższy czas mogę nie spotkać tu osoby, która znalazłaby czas i
chęci na robienie zdjęć do takiej bzdurki jak szafiarski blog o
sukienkach :). A tymczasem, od słowa do słowa, przez poznaną tu w
Bydgoszczy Ewę, skontaktowała mnie z Kają, a właściwie Kaję ze mną i po
długim umawianiu się i szukaniu dnia na spotkanie, publikuję efekty
pierwszej naszej sesji. Temu pierwszemu spotkaniu towarzyszyło miłe wydarzenie - jak rozstawiłyśmy się aparatem w centrum miasta, podszedł do nas pan sprzedający na rogu ulicy konwalie i wręczył mi jeden bukiecik. To właśnie stąd te kwiaty, które trzymam przy moście :).
Pejzaż w tel to bydgoska Wyspa Młyńska.
fot. Karolina Szatkowska
-----
sukienka - sh
buty - Deichmann
kolczyki - handmade (zeszłoroczny bazar wielkanocny w Teatrze Baza)